1 kwietnia 2011 roku miała miejsce premiera spektaklu „Lalki” przygotowana przez Grupę Teatralną „ZANIM”, do której należą uczniowie Zespołu Szkół Stowarzyszenia Oświatowego imienia Ignacego Łukasiewicza w Dębnie. Opiekunem grupy, autorem scenariusza i reżyserem spektaklu jest pan Damian Smykowski.
Tytuł przedstawienia intrygował i nasuwał skojarzenia ze znanym motywem literackim theatrum mundi (teatru świata). „Marionetkami są bowiem ludzie w większości wypadków i rzadko tylko mają coś wspólnego z prawdą” - Tyle Platon. Podobną myśl powtarza Ignacy Rzecki: „Marionetki! - Wszystko marionetki. Zdaje im się, że robią, co chcą, a robią tylko, co każe im sprężyna taka ślepa jak one...” Cóż, jest tyle teatrów, ilu ludzi.
Grupa „ZANIM” ukazała życie rodziny, której członkowie przyjmują za prawdę wszystko, co głosi telewizja, radio, prasa, Internet. Żyjemy w świecie, w którym, za pośrednictwem różnego rodzaju mediów, docierają do nas niezliczone ilości informacji, przeróżne reklamy. Mają one magiczny wpływ na ludzką wyobraźnię, zaś ich skuteczność perswazyjna jest niewiarygodna. Chętnie karmimy się mitem. Tak jest też w przypadku bohaterów „Lalek”. Zapomnieli własnego języka, posługują się gotowymi formułami, zbitkami pojęciowymi. Nic dziwnego, że nie potrafią się porozumieć. Mówią nie do siebie, ale „obok siebie”, czasami krzyczą. Każdy z członków rodziny ma swój indywidualizm. Nie potrafi (a może nie chce?) poradzić sobie z nim.
W dynamicznym Prologu tytułowe „lalki” powołane zostają do życia. To one w późniejszych scenach kontrolować będą nieustannie życie rodziny. Zmuszą też jej członków do publicznego wyjawienia swoich tajemnic. Matka, uzależniona od horoskopów, wierzy w każdą wróżbę i nie zauważa pozostałych domowników, mimo że chce stwarzać takie pozory. Ojciec, emerytowany wojskowy, naużywa alkoholu i ma wyimaginowane mniemanie na temat swojego potomstwa. Córka jest anorektyczką i przywiązuje niezwykłą uwagę do idealnego wyglądu. Syn udaje „twardziela”, chociaż w głębi duszy jest nadwrażliwym nastolatkiem. Rodzinie przygląda się ze stoickim spokojem Lokaj – jest bystry, przeczeka, ale marzy mu się całkowita zmiana sytuacji. Chciałby rządzić...
Przedstawienie trzyma w napięciu do ostatniej sceny. Na wiele pytań nie odpowiada, ale zmusza do refleksji. Dlaczego nawet w mikrospołeczności, jaką jest rodzina, tak trudno znaleźć kogoś, kto wysłucha? Dlaczego jesteśmy podatni na manipulację i nie zauważamy, że media wpływają na nas, sprzedając nasze własne marzenia? Czemu zapomnieliśmy najprostszych słów i tworzymy kolejne mity, które powodują wyobcowanie i wzrost poczucia samotności? Dziękujemy za ten ciekawy spektakl, gratulujemy zespołowi pierwszych sukcesów!
Iza Andrzejak - klasa 1 liceum